Wydaje mi się, że dla Polaka język białoruski jest dość łatwy do czytania, gdyż oba języki wywodzą się z tej samej staro-słowiańskiej grupy. Wielu ludzi na terenie obecnego Podlasia do tej pory posługuje się nim.

Język białoruski był na Podlasiu językiem urzędowym do XVII wieku. Posługiwali się nim polscy królowie, używała go szlachta i magnateria Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dawna Rzeczpospolita była wielonarodowa i wielojęzyczna. Często używali go i używają do tej pory Polacy mieszkający wśród Białorusinów. Jest on coraz częściej obecny w Kościele katolickim na Białorusi. Szkoda, że Cerkiew prawosławna nie wprowadza go jednak jako języka liturgicznego.

Podlasie ma dziś zdecydowanie polskie oblicze, ale nie znaczy to wcale, że Białorusinów tam nie ma. Większości ludzi nie przeszkadza język mniejszości białoruskiej. Zatrważające jest to, że jego istnienie nie jest widoczne w życiu publicznym; nie propaguje się ani kultury, ani języka - można przecież pokusić się o stwierdzenie „Polak Białorusin dwa bratanki”.

Niestety niewiele wkłada się wysiłku w próby uwidocznienia zbiorowości białoruskiej: mało dzieci białoruskich pobiera naukę w swoim języku. W Białymstoku, gdzie około 40% ludności ma rodowód białoruski, nie słychać go na ulicy zupełnie. Białorusini mają takie same prawo do używania swojego języka w życiu publicznym jak i Polacy. Według mnie upowszechnienie języka białoruskiego podniesie jego rangę i zapobiegnie szkodliwej, z punktu widzenia obu narodów, asymilacji.



TROCHĘ LINGWISTYKI I HISTORII

Język białoruski pisany cyrylicą ma w porównaniu z rosyjskim dużo spółgłosek i wygląda, jakby go ktoś pisał używając polskiej ortografii, a potem literka po literce przekonwertował na cyrylicę. I faktycznie, coś w tym jest: białoruski był najpierw zapisywany cyrylicą, a później alfabetem łacińskim, natomiast obecnie znów jest pisany cyrylicą.

Następna niespodzianka: Tatarzy żyjący w Wielkim Księstwie Litewskim posługiwali się językiem białoruskim, a zapisywali go alfabetem arabskim! Ośmielę się stwierdzić, że ten język (choćby w piśmie) jest dla Polaków bardziej jasny niż czeski albo słowacki. Przy okazji szukania informacji nt. języka białoruskiego doszłam do wniosku, że staro-białoruski całkiem niewiele różnił się od polskiego. Dlatego też osoby, która mają kłopoty z uczeniem się języków, spróbujcie uczyć się białoruskiego!


PRZECZYTAJCIE! To po białorusku:

Ja nie paeta, o kryj mianie Boža!
Nia rvusia ja k słavie hetkaj ni mała.
Choć piesieńku-dumku i vysnyju moža,
Zavusia ja tolki Janka Kupała.

Słavu paetaŭ raznosiać pa śviecie,
Vianki ŭskładajuć i zvoniać pachvałaj.
Ja ž cicha hraju -
Chto cichich przykmiecie...
At, viedama, z vioski Janka Kupała...

(Janka Kupała, 1913)



Co udało Wam się zrozumieć?

Ania Gumkowska, kl. 1Lb, Zespół Szkół im. Emiliana Konopczyńskiego




Tekst powstał w ramach warsztatów dziennikarskich podczas projektu Hominem Quaero, prowadzonego przez Stowarzyszenie Praktyków Dramy STOP-KLATKA. Projekt został oparty na idei tolerancji i wrażliwości międzykulturowej. Objął cykl interaktywnych warsztatów dramowych, dotyczących problemu dyskryminacji, rasizmu i ksenofobii. Uczestnicy poznawali te zjawiska i ich konsekwencje oraz uczyli się, jak można im przeciwdziałać. Następnie, pracując w zespole dziennikarskim lub teatralnym i współpracując z ekspertami, realizowali własne pomysły na działania antydyskryminacyjne.


www.hq.drama.org.pl

www.hq.drama.org.pl/bialorus