Galeria Raster zaprasza na projekcje filmów Elin Hansdottir z Islandii oraz nowojorskiej artyski Lisy Oppenheim w ramach projektu Kilkadziesiąt sekund źle wywołanej taśmy filmowej. Jeśli chcesz zobaczyć, w jaki sposób nasz wzrok rejestruje obraz, co dzieje się, zanim poszczególne receptory utworzą logiczną całość, nie pozostaje nic innego, jak wybrać się i popatrzeć. 1...2...3... kamera...
...akcja!!! Zaczynamy:

Wystawa jest przyglądaniem się widzeniu i odkrywaniem tego, co dzieje sie na jego obrzeżach. W ogólności zaś wynika z intuicji, że ludzi, rzeczy i również sztukę warto obserwować uważnie i szczegółowo, zaś proces rozumienia rozpoczynać od krytyki własnego aparatu wzroku.

Rafał Bujnowski (ur. 1974) "Kosmos", 2007, obraz, olej na płótnie
Wynikiem mechanicznego procesu pokrywania płótna jednakowej grubości kreskami jest rozległy widok rozgwieżdżonego nieba. Obraz przedstawia więc nie tylko to, co zostało namalowane (setki ciemnych kresek na białym płótnie) lecz także to, z czym ów abstrakcyjny widok się kojarzy.

Aneta Grzeszykowska (ur. 1974) bez tytułu, 1993/2006, lightbox
Wykonane przez artystkę zdjęcie przedstawia oko jej młodszego brata i dokumentuje zarazem efekt wypadku z ich dzieciństwa, przypadkowego ukłucia igłą, w wyniku którego nastąpiło uszkodzenie wzroku chłopca. Grzeszykowska - mimowolna sprawczyni okaleczenia - powraca do zdarzenia sprzed kilkunastu lat próbując przeinterpretować je w kategoriach estetycznych, oglądamy narząd i symbol wzroku "jak żywy" - oko w oko.

Elin Hansdottir (ur. 1980) "Peripheral", 2006, instalacja świetlna
Instalacja islandzkiej artystki wykorzystuje właściwości fizyczne światła, by uzyskać zaskakujący efekt potrójnego, kolorowego cienia. To co wydaje nam się nierzeczywistym, cokolwiek tajemniczym, pięknym i wieloznacznym zjawiskiem jest w istocie prostą ilustracją faktu, że białe światło jest złożeniem wielobarwnego widma.

Igor Krenz (ur. 1959), "Powiększenie", 2007, fotografia

"Powiększenie" Krenza to odtworzona w skali 1:1 słynna odbitka fotograficzna z filmu Michelangelo Antonioniego pod tym samym tytułem ("Blow-Up", 1966). To co w filmie stało się metaforą sztuki, odnajdywania tajemnicy i prawdy, w wersji Krenza jest przekroczeniem granicy filmowej fikcji, próbą jej dekonstrukcji, dokonaniem ostatecznego "powiększenia".

Lisa Oppenheim (ur. 1975) "The Sun is Always Setting Somewhere Else", 2006, projekcja slajdów
Przewodnim motywem pracy nowojorskiej artystki jest widok zachodu słońca - jedna z podstawowych klisz wizualnych naszej kultury - zawsze banalny i zawsze piękny "gotowy widok". Nawiązując do formalnych strategii sztuki konceptualnej Oppenheim nakłada na rzeczywisty widok zachodu słońca jego fotograficzne wizerunki. Ta zdawałoby się czysto plastyczna gra ma jednak istotne polityczne napięcie - użyte w tej pracy fotografie, to znalezione w internecie zdjęcia wykonane przez amerykańskich żołnierzy służących w Iraku, zaś "realne" tło, w które wkomponowuje je artystka, to malowniczy zachód słońca nad rzeką Hudson w Nowym Jorku.

Zbigniew Rogalski (ur. 1974) "Jak ona widzi księżyc", 2007, obraz, olej na płótnie
Obraz ten, to druga z kolei praca Rogalskiego, która jest próbą wniknięcia w to jak widzi inny. Inność oznacza tu zarazem wadę wzroku. Widok księżyca jest rozdwojony i zarazem nienaturalnie bliski, co przywodzi na myśl brak ostrości związany z przyglądaniem się obiektom ze zbyt krótkiego dystansu - podobnie jak w portretach z serii "Closer" (2006).

Wilhelm Sasnal (ur. 1972) "Kilkadziesiąt sekund źle wywołanej taśmy filmowej",
1999/2006, film 8 mm przeniesiony na DVD

Krótki film Sasnala składa się - zgodnie z tytułem - ze ścinków źle wywołanej taśmy filmowej. Odrzucone przez artystę podczas montażu innych filmów złożyły się w przypadkowy kolaż nie do końca czytelnych i zrozumiałych scen i dźwięków. Im dłużej jednak przyglądać się tym "zepsutym" obrazom, tym intensywniej narzuca się pokusa zbudowania z nich zwartej narracji.

Galeria Raster
ul. Hoża 42 m 8, III piętro
00-516 Warszawa

www.raster.art.pl