Ania i Witt Wilczyńscy zapraszają na kolejne spotkanie Pracowni Podróży, na którym opowiedzą i wymienią się doświadczeniami z Beskidów.

Beskid Niski w zeszłym roku przywitał nas upałem, jaki pamiętaliśmy z Bukaresztu w 2011. Pierwszy tydzień Witt spał na balkonie pod chmurką a zwiedzaliśmy głównie Gorlice i okolice. Gdy słońce gorące na chwilę odpuściło, napojeni wodą mineralną ruszyliśmy na szlaki, gdzie wciąż jeszcze słychać Łemkowynę w szumie traw i widać wśród drzew i polanek... Mieliśmy także w pamięci opowieść Pepe o pomysłowych cygańskich dzieciach w Cigielce toteż zdaliśmy się tamże na zasięg naszego zooma - ale w Bardejovskich Kupelach i Zborovie było zacnie. Upał sprzyjał także turystyce stadionowej i plenerowemu życiu kulturalnemu, co pozwoliło dotrzeć aż do Barcic na 'Pannonicę', 'Karpackie Klimaty' do Krosna i do Łosia na 'Święto Maziarzy'. I tu ukłon dla tych, którzy kolejkę gorlickiej A-klasy tak ułożyli, by udało się zdążyć i na mecze, i na festiwal. A pani kierowca lokalnego busa nadziwić się nie mogła, że jednego dnia widzi nas w tylu miejscach na raz... Spotkanie z resztkami dawnej naftowej świetności Galicji oraz licznymi cmentarzami wojennymi I WŚ także nie pozostawiło obojętnym.

Mały bonusik spotkania z Beskidami zafundowaliśmy sobie jesienią, tuż przed przekroczeniem przez Matkę Naturę definitywnej granicy Złotej Polskiej Jesieni i czasu szarugi. W Zwardoniu czujemy się już praktycznie jak w domu a tydzień spędzony na pograniczu Beskidu Żywieckiego i Kysuc był naprawdę dynamiczny. Porcje obiadowe w karczmie Ochodzita, gorąca herbata na V lidze słowackiej, fortyfikacje i piwo rzemieślnicze w Węgierskiej Górce, Trakt Cesarski, Stara Chata w Milówce - i wiele innych drobnych, turystycznych, jesiennych radości, sprawiły, że jeszcze bardziej kochamy Beskidy i chcemy o tym Państwu opowiedzieć.


Bemowskie Centrum Kultury,
ul. Górczewska 201 (budynek szkoły nr 82, boczne wejście od strony ulicy Budy)

Wydarzenie na FB