Opowiadaliśmy już o Indonezji. Tym razem, chcemy Wam opowiedzieć o polsko-niemieckiej podróży do Chin, prowincji Junnan i Syczuan. Wielu podróżników przestrzegało nas przed Chinami. Trudno się tam podróżuje. Nic się nie rozumie. Wszystko jest na opak. Napisane chińskim maczkiem. Mieliśmy zostać tylko na chwilę. Tylko na parę dni. Tak z ciekawości odwiedzić kilka turystycznych punktów na mapie w drodze do Wietnamu.


Może mieliśmy szczęście. Może lubimy, gdy jest trudniej. W Chinach zostaliśmy znacznie dłużej. Dokładnie tyle, na ile pozwala chińska wiza, cały miesiąc i tylko miesiąc. W pół drogi do krainy wiecznego śniegu wsiedliśmy na konie. Pojechaliśmy na płaskowyż tybetański. Wyjeżdżaliśmy ze smutkiem i obietnicą powrotu.

Przyjdźcie koniecznie jeżeli chcecie dowiedzieć się:
- Jak podróżuje się po Chinach z plecakiem?
- Czy warto odwiedzić Wąwóz Skaczącego Tygrysa?
- Jak wygląda Jak, całe stado Jaków?
- Jak mieszkają Tybetańczycy?
- Czy tybetańska herbata maślana jest smaczna?
- Gdzie w Chinach można zobaczyć multi-kulti?
- Dlaczego podróżujący po Chinach tak często rozmawiają o toalecie?

Magdalena i Thomas

Tu przedsmak naszych zdjęć: https://www.flickr.com/photos/monkeysabroad/albums


Wstęp wolny

Południk Zero,
ul. Wilcza 25

Wydarzenie na Facebooku