Późne sobotnie popołudnie. Na Osiedlu Jazdów małe fińskie domki toną w strugach deszczu w prawie całkowitej ciemności i ciszy. Wyjątkiem jest rozświetlony domek Towarzystwa Polska-Finlandia, z którego dochodzą dźwięki muzyki, słychać śmiech i głośne rozmowy. Po przekroczeniu progu jesteśmy witani szklaneczką tradycyjnego Glöggu o słodkim, korzennym zapachu. Pikkujoulu czas zacząć!

Pikkujoulu, czyli Małe Boże Narodzenie, jest ważnym elementem tradycji świątecznej w Finlandii. Organizowane przed właściwymi Świętami przez różnego rodzaju wspólnoty lub po prostu grupy przyjaciół, stanowi okazję do spotkania przy stole zastawionym świątecznymi potrawami. Jednak, jak zaznacza Paweł Kiljunen, prezes Towarzystwa Polska-Finlandia, Małe Święta są z reguły pozbawione religijnego wydźwięku.

Najlepszym sposobem, aby przekonać się, co tak naprawdę kryje tajemnicza nazwa, jest wzięcie udziału w prawdziwym fińskim Pikkujoulu, organizowanym co roku przez Towarzystwo Polska-Finlandia. Nie jesteś członkiem Towarzystwa? Nie przejmuj się – drzwi domku na Jazdowie są otwarte dla każdego, o czym mogli przekonać się wszyscy, którzy 10-go grudnia zjawili się na tegorocznym Pikkujoulu, w tym także my.

Krążąc wokół stołów zastawionych tradycyjnymi fińskimi pysznościami (polecamy zwłaszcza pierogi karelskie!), w oczekiwaniu na loterię fantową, mieliśmy ogromną przyjemność porozmawiać z Jukką Kiljunenem – lektorem języka fińskiego od lat mieszkającym w Polsce. Czy w fińskiej tradycji bożonarodzeniowej jest coś, co mogłoby zaskoczyć nas, Polaków? – Jedną z potraw świątecznych w Finlandii jest owsianka – opowiada Jukka. – Do garnka wrzucamy migdał. Kto go znajdzie w swojej porcji, ten będzie miał szczęście. Oczywiście nie mogliśmy nie zapytać o Świętego Mikołaja, w końcu Finlandia to jego ojczyzna. – Dawniej, odwiedzając fińskie dzieci w ich domach, Mikołaj zakładał na twarz maskę, żeby zachować anonimowość – uśmiecha się Jukka. – Zawsze jednak zdradzał go jakiś szczegół ubioru, najczęściej były to buty. Jukka Kiljunen jest także członkiem zespołu muzycznego TPF, Hiipivät Kissat (Skradające się Koty), grającego fińską muzykę ludową. Podczas Pikkujoulu można było posłuchać w ich wykonaniu fińskich kolęd.

Nieodłącznym składnikiem Świąt w Finlandii jest Glögg, czyli rodzaj grzanego wina z przyprawami i bakaliami, mający także swoją bezalkoholową wersję. Trzeba przyznać, że Glögg serwowany w domku na Jazdowie jest naprawdę pyszny -  jego walory doceniła sama Pani Ambasador Finlandii, Hanna Lehtinen, która była gościem honorowym Pikkujoulu.

Fiński domek TPF to naprawdę niezwykłe miejsce – można tutaj posłuchać muzyki, nauczyć się języka, poszerzyć wiedzę o Finlandii i, co najważniejsze, spotkać ludzi związanych w jakiś sposób z ojczyzną Jeana Sibeliusa. W niedalekiej przyszłości powstanie tu również biblioteka oraz muzeum. Niestety, pochodzący z drugiej połowy lat 40. domek wymaga remontu, problemem jest między innymi brak ogrzewania, który daje się we znaki zwłaszcza w okresie zimowym. Każdy, kto chciałby w jakiś sposób pomóc w modernizacji domku lub po prostu włączyć się w działalność Towarzystwa, może skontaktować się z TPF poprzez stronę internetową lub Facebooka.

Oprócz Pikkujoulu ważnym elementem fińskiej tradycji są także między innymi Vappu - przypadające na pierwszy dzień maja - oraz Juhannus, czyli Noc Świętojańska. Oba święta będą doskonałą okazją do kolejnych spotkań w domku na Jazdowie.

Na koniec nie pozostaje nam nic innego, jak wznieść toast szklaneczką parującego Glöggu i życzyć Wam wszystkim hyvää joulua !  :)

 

Autorka: Julia Witkowska