Pewnie nie muszę Państwu tłumaczyć, że unikam kolekcjonowania rzeczy, wydarzeń czy zjawisk negatywnych, które widzimy w Polsce. Kiedyś pomyślałem, że może ja, w odróżnieniu od pełnokrwistych obywateli Polski, mam trochę większy komfort, bo mieszkałem w kilku państwach i dwóch ustrojach.
Zamiast milczeć i przytakiwać lub narzekać i nic nie robić, postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i działać. Czasem mówię sobie: nie podoba się – to zrób tak, żeby ci się podobało, a nie czekaj aż ktoś to zrobi za ciebie. Maksyma męcząca, ale konstruktywna.
W tym odcinku 'Obserwacji przypadkowego Litwina' chcę zacząć od kamienicy na skrzyżowaniu ulic Targowej i Wileńskiej. Kamienica owa od lat zabita deskami szpeci plac Wileński (dla znawców – okolicę pomnika 'Czterech śpiących'). To wyśmienita okazja, by poruszyć temat historii tej okolicy. A jak już Państwa zapewniałem, nie będę narzekać dla samego narzekania.
Parę lat temu wymyśliłem sobie, jak można by było ożywić ten szary dziś róg, choć niegdyś bogato zdobionych ulic. Od pomysłu do realizacji jak wiadomo czasami droga długa, ale nadarzyła się okazja. Dzięki poparciu burmistrza Urzędu Praga Północ, Artura Buczyńskiego, realizacja tegoż pomysłu zbliża się wielkimi krokami.
INSTALACJA MALARSKA 'WOLNOŚĆ'
Zawsze dziwił mnie fakt nierównych podziałów w historii. Udział w wojnach strony polskiej na tle innych państw wydawał się sztucznie pomniejszony. Dobrym przykładem tego (i to na rodzimym terytorium) jest Plac Wileński. Wzbudzający kontrowersje pomnik, sąsiadujący z dominującą nad okolicą cerkwią i szarym, zaniedbanym byłym budynkiem sztabu wojsk ZSRR. Myślę, że kolejna rocznica przywrócenia niepodległości to dobra okazja, żeby przywrócić równowagę historyczną i pobudzić w ludziach zdrowy patriotyzm kreatywny.
Dlatego proponuję zrealizować instalację malarską 'Wolność'. Idea jest bardzo prosta. Na pięciopiętrowym budynku po sztabie wojsk ZSRR, na rogu ul. Targowej i ul. Wileńskiej, namaluję flagę Polski, która to przy odpowiednim oświetleniu może się stać przykuwającym uwagę elementem Placu Wileńskiego. Pomysł tani w realizacji i jednocześnie efektowny.
Tekst: Linas Domarackas