Polska jest jednym z najmłodszych krajów Unii Europejskiej, ale będąc tu od pięciu lat, każdego dnia obserwuję jej prężny rozwój ekonomiczno-społeczny. Są tu dobre szpitale, szkoły, uczelnie wyższe, stadiony, muzea. Mimo tego rozwoju Polacy nie utracili jednak swojej duchowości. Dla wielu z nich nadal bardzo ważne są wartości i obyczaje związane z religią.
Bardzo zaskoczyło mnie to, jak dużą uwagę przywiązują oni do osób zmarłych i jak bardzo troszczą się o ich groby. Wizyta na cmentarzu jest tutaj rzeczą normalną, niewymagającą specjalnej okazji, dla niektórych niemal cotygodniowym obowiązkiem. Są dni, szczególnie w weekend, kiedy cmentarze są pełne ludzi odwiedzających bliskich zmarłych. Kładą wtedy na ich grobach kwiaty, zapalają znicze, pokazują, że pamiętają o swoich bliskich, mimo że nie ma ich już na tym świecie. Tradycja odwiedzania grobów jest bardzo widoczna 1 listopada, czyli w „Dzień Wszystkich Świętych” oraz 2 listopada, czyli w „Zaduszki”. Dla Polaków są to bardzo ważne, ściśle ze sobą powiązane dni.

Co to jest Dzień Wszystkich Świętych?
Dzień Wszystkich Świętych to dzień, w którym wspomina się zmarłych świętych, czyli osoby, których dusze znajdują się w niebie, blisko Boga. Jak sama nazwa wskazuje, tego dnia pamięta się o wszystkich świętych bez względu na to, czy są oni znani z imienia, czy nie. Tego dnia po cmentarzach przechodzą procesje i odprawiane są tam msze, w których licznie uczestniczą wierni. W Polsce jest to dzień wolny od pracy i to właśnie tego dnia Polacy szczególnie tłumnie odwiedzają cmentarze.

Co to są Zaduszki?
Dla katolików 2 listopada to dzień, w którym modlą się za dusze wszystkich zmarłych, również tych, których dusze mogą przebywać jeszcze w czyśćcu. W Zaduszki, popularnie nazywane Dniem Zmarłych, ruch na cmentarzach jest już nieco mniejszy, bo jest to dzień pracujący i nie wszyscy są w stanie odwiedzić swoich bliskich zmarłych, często pochowanych na cmentarzach oddalonych o wiele kilometrów od ich miejsca zamieszkania.

Jak wygląda polski cmentarz w te dni?
Już tydzień przed Dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami zaczyna się ruch na cmentarzach i wokół nich. Żeby ułatwić tysiącom osób dotarcie na cmentarze w Warszawie uruchamiane są specjalne linie autobusowe, które kursują dosłownie co kilka minut i umożliwiają łatwe przemieszczanie się między cmentarzami w stolicy. Jednocześnie wokół cmentarzy policja i służby miejskie kierują ruchem i pilnują porządku. Wszystko jest dobrze zorganizowane i działa jak w zegarku.

W okolicy cmentarzy powstaje mnóstwo straganów i stoisk, gdzie sprzedawane są kolorowe kwiaty, głównie charakterystyczne dla tych świąt chryzantemy, oraz kolorowe znicze o różnych kształtach. Każdy chce kupić najpiękniejszą wiązankę i najbardziej oryginalne znicze. W to święto obowiązkowe jest również sprzątanie i czyszczenie grobów. Niektórzy myją groby tylko wodą, inni używają do tego specjalnych środków. Te dni to również okazja do spotkań rodzinnych i przyjacielskich. Nad grobami zmarłych spotykają się często członkowie rodziny i znajomi, którzy na co dzień nie mają czasu na regularne kontakty.

To, co zwróciło moją szczególną uwagę to widok palących się zniczy po zmroku. Cmentarz wygląda wtedy jak niebo rozświetlone połyskującymi gwiazdami… Co za wspaniały widok! Nigdy nie przypuszczałem, że możliwe jest ujrzenie takiego widoku w takim miejscu! Cmentarz kojarzy się zwykle z pustką, zimnem i ciemnością, tymczasem w te dni pustka zamienia się w tłumy ludzi, zimno i ciemność w ciepło i blask płonących zniczy.

Pamiętam bardzo dobrze moją pierwszą wizytę na warszawskim cmentarzu. Byłem zaskoczony, jak jest tam czysto, jaki jest tam porządek. Żadnych chwastów, żadnych śmieci! Wszystkie groby ustawione są w równoległych rzędach z wąskimi alejkami między nimi. Większość grobów zbudowana jest z marmuru. Każdy grób ma swój kolor, swój kształt i na każdym grobie znajduje się tablica z imieniem i nazwiskiem zmarłego oraz datą jego śmierci, czasem nawet jego zdjęciem.

Jak wygląda cmentarz arabski?
Jestem pod wrażeniem, jak Polacy potrafią dbać o groby swoich bliskich i dzięki temu podtrzymywać pamięć o nich. Jednocześnie czuję smutek, jak pomyślę o cmentarzach w krajach arabskich, szczególnie w Tunezji, w kraju, z którego pochodzę. Sytuacja tunezyjskich cmentarzy jest bardzo zła. Jest na nich brudno, rośnie mnóstwo trawy i innych roślin, które czasem są tak wysokie, że aż zasłaniają groby.  Zdarza się też, że cmentarze nie są ogrodzone i wtedy wchodzą na nie zwierzęta, kozy i owce. Przez to wszystko w Tunezji nie czuje się takiego szacunku do zmarłych jak w Polsce.

Tunezyjczycy nie przywiązują aż tak dużej wagi do zmarłych i przez to ich wizyty na cmentarzu nie są aż tak częste. Wielu z nich odwiedza groby bliskich tylko raz w roku, czasem raz na kilka lat, a zdarza się też tak, że tylko raz w życiu. To jest smutne, że tak łatwo można zapomnieć o ludziach, którzy byli nam bliscy i robili dla nas wiele dobrego. Kiedy zapytamy o powód tej niechęci Tunezyjczyków do odwiedzania grobów, odpowiadają, że życie jest co raz trudniejsze i brakuje im na to czasu. Tego typu wymówki są czasami gorsze niż ich brak zainteresowania grobami bliskich.

Samir Saadi

Redakcja tekstu w języku polskim: Adriana Palińska-Saadi