Rozmowa z pisarzem, dziennikarzem i przede wszystkim etiopskim działaczem społecznym.

Janeta Hiwot:  Jak to się stało, że opuściłeś kraj w takim burzliwym dla niego momencie? Czy to oznaczało, że twoja działalność godziła w jakieś idee?

Dr Taddele Hiwot: Nie byłem za ani przeciw rządowi, zawsze byłem tylko za Etiopią i Etiopczykami. Przyczyną dla której zostałem zmuszony opuścić swój kraj jest  napisana przeze mnie książka Yewuha mennged 'Waterway'. To powieść fantastyczna przedstawiająca historię bohaterów młodego pokolenia budującego tamę w ujściu doliny łączącej dziewięć etiopskich prowincji z resztą świata. Do publikacji potrzebna była wtedy akceptacja wniosku. Funkcjonariusze rządowi nie udzieli mi pozwolenia. Za powód podali, że jeżeli książka wejdzie w obieg, czytelnicy będą sugerować słabość i bezużyteczność ówczesnego rządu. Aby rozwiązać tę kwestię zaaranżowano  mi stypendium do Polski i musiałem opuścić państwo.

Jak wyglądało życie w socjalizmie ?

Socjalizm nie istniał w Etiopii, ponieważ Etiopia była rządzona przez  monarchę feudalnego. Kiedy ustrój ten został obalony, nastały rządy militarnych rewolucjonistów. Robili co mogli, żeby wyedukować ludzi, którzy nie znali nawet podstawowego alfabetu. Jako, że rewolucja wiąże się zawsze z chaosem i strzelaniną, wielu niewinnych ludzi straciło życie.

Dopuszczano się metod infiltracji w środowisku artystycznym?

Sztuka zawsze służyła władzom socjalistycznym do propagowania jej idei. Przed przewrotem cesarz i jego  dworzanie posiadali 90% posiadłości w kraju. A większość zwykłych obywateli trudniło się pracą służących i niewolników na rzecz środowiska królewskiego. Aby zaprzestać ten stan jawnej niesprawiedliwości i podzielić ziemię między ludzi, rewolucyjne władze wykorzystywały sztukę. Muzyka, malarstwo i poezja miały za zadanie wesprzeć moralnie niższą warstwę społeczeństwa, aby ta odważyła się zawalczyć o swoją porcję ziemi.

W swojej pierwszej książce poruszasz temat etiopskiej tożsamości narodowej. Co skłoniło cię do wyboru tego zagadnienia?

To jest moja pierwsza z pośród dziesięciu wydanych pozycji. Manew Etyopyawi lub 'Who is the Ethiopian' został napisany, aby opisać życie które wiódł mój ojciec.  Mój ojciec: Gebre Hiwot którego główną profesją było organizowanie polowań na dzikie zwierzęta. Zabijał lwy, słonie żeby dowieść swojej odwagi. Zabijał je nie pojedynczo, lecz parami. Wieść o jego odwadze unosiła się w całej społeczności. Ludzie używali jego imienia jako przymiotnika w określeniu trwogi i mężności. Kiedy nastała II wojna światowa, Włosi okupowali Etiopię jako ostatni wolny bastion w Afryce. Mój ojciec był jednym z licznych żołnierzy walczących z europejskim wrogiem. Smutną przyczyną, która uczyniła ze mnie pisarza jest historia w jaki sposób mój tata zmarł w tak zwanym wolnym kraju, Etiopii. Cesarz odmówił mu posiadania ziemi, ponieważ sam emigrował do Wielkiej Brytanii w czasie trwania wojny. Po zwycięstwie Etiopii i powrocie do kraju, cesarz wprowadził wiele utrudnień dla osób walczących przeciwko wojskom Mussoliniego.

Czy okres w którym ta książka została wydana ma istotne znaczenie?

Została wydana jeszcze podczas panowania cesarza. Gdyby było to oczywiste, że opowiada ona historię etiopskiego patrioty, który zginął w nędzy,  władze nie zezwoliłyby na jej opublikowanie. Dlatego umieściłem tę historię o wiek wcześniej, opisując wydarzenia z okresu króla Menelika.

Jaka była reakcja na jej wydanie?

Przed publikacją nikt nie znał Taddele, syna Gebre Hiwot. W ciągu kilku tygodni moje nazwisko znalazło się w państwowej prasie i  we wszystkich gazetach w kraju.

Czy mieszkając już w Polsce podejmowałeś działania wspierające środowiska antyrządowe w Etiopii? Wspierałeś działania antyrządowe?

Po wydaniu mojej pierwszej książki wielu ludzi po jej przeczytaniu odniosło wrażanie, że  jednym z moich celów jest aktywność polityczna, między innymi czynności mające na celu poprawę sytuacji Etiopczyków. Moje starania  zarówno pisarskie jak i społeczne w tym okresie były dość silne, można uznać, że znaczące.  W pewnym momencie przewodziłem projektowi renowacji i rekonstrukcji szkół w Addis. Poza tym otwarcie wyrażałem swoją niechęć do aktualnej władzy.

W Etiopii często mówi się o konflikcie między różnymi grupami prowincjonalnymi. Jakie było i jest Twoje stanowisko na ten temat?

Ludzie wiedzą, że nie jestem zwolennikiem niektórych grup oraz niektórych polityków. Popieram ideę zjednoczonego kraju.

Czyli intrygowała Cie raczej kwestia zwaśnionych prowincji niż system rządów?

Zasadniczy problem leżał w samej Etiopii. Ja osobiście, zwalczałem jedynie dyskryminację plemienną, która miała miejsce wewnątrz  kraju. Obecnie w Etiopii władzę sprawują osoby pochodzące tylko z jednej prowincji. Byłem przeciwko opuszczaniu Etiopii i życiu za granicą. Ale usprawiedliwiam się po części tym, że poza ojczyzną mieszka obecnie ponad 2 miliony wyedukowanych Etiopczyków.

Czy istnieją jakieś zorganizowane ruchy, sprzeciwiające się dominacji jednej grupy etnicznej?

Istnieje kilka silnych organizacji na Zachodzie, które kwestionują  politykę plemiennej dominacji. Niestety z powodu braku wypracowanej  strategii nic się nie zmienia.

Dziękuje,że zgodziłeś się odpowiedzieć mi na te kilka pytań.

Z miłą chęcią odpowiedziałbym na kolejne tyle.