Różnorodność kolorów.  Od czerni kawy i jej intensywnego smaku, po żółć kardamonu, który barwnie dodawany jest do przysmaków. Posiłki dają nam żywotność i pomagają pielęgnować relacje. Dzielimy się odczuciami, wspomnieniami, dyskutujemy o wrażliwości naszych podniebień i preferencji. Od przystawek, lekko stawianych na stół. Zawsze podziwiany przeze mnie świeży szpinak, który idealnie komponował się z przyprawą Berberye. Soczewica służąca jaką nadzienie w drobnych formach, zmieszana i gorąca, budziła nasz domowy apetyt. Ciepły zapach duszonej kapusty i marchewki, taki prosty początek wspólnego rytuału, którym jest przecież jedzenie.
Zapraszanie wszystkich do jednego stołu, niecierpliwe wyczekiwanie, aby ten ważny moment zacząć koniecznie razem. Odczekać aż każdy skończy burzliwe rozmowy, pozwoli skupić się na chwili. Wszyscy już jesteśmy, siedzimy ciasno między sobą nad wielkim talerzem. Z każdej strony poukładane pyszności, różności skondensowane w jeden, ciepło unoszący się aromat. Życzymy sobie wszystkiego dobrego, wymieniamy się pogodnymi uśmiechami, życzliwością i podziękowaniem, że udało nam się po raz kolejny spotkać przy tym samym stole. Niecierpliwe spoglądamy na twarze, które moglibyśmy częściej widywać, skrywamy na ten czas nierozwiązane sprawy, czujemy ogrom tej chwili.

W rozmowach przewija się ostry smak, od obaw po przyszły stan gospodarki, po perypetie dnia codziennego. Przed nami pojawiają się większe dania, schowane zawijaski słodkiej czerwonej wołowiny, specjalnie zdobione na tą okazję warzywa. To przemiłe gaworzenie, w tle słabego zmęczenia przygotowań, zachęca nas do kolejnego etapu spożywania.

Powszechnym i konkretnym daniem na naszym stole jest słynne Doro Wet, potrawa, która przy każdej ważnej okazji musi się pojawić. Głównym jej składnikiem jest kurczak. Bazą przyrządzanego sosu bardzo lubiana w kulturze etiopskiej smażona na głębokim oleju cebula, która w połączeniu z ostrą miksturą przypraw i papryki, nadaje daniu specyficznie silny i intensywny smak. Dodatkiem jest często gotowane jajko lub drobne warzywo typu marchewka. Dla złagodzenia ostry półmisek tradycyjnie podajemy z białym serem lub inną formą  uspokojenia  i wyrównania zmysłów. Tak oto złożona mieszanka, gotowana nierzadko kilka godzin nadaje wyjątkowości wieczorowi.

Trawimy powoli zmęczenie przygotowań, poddając się różnorodności smaków. Nadchodzi kolejny etap dzielonego czasu. Rozluźnieniu towarzyszy słodki zapach rozpalonego kadzidła. Chwile w których oddajemy się wspólnym rozmowom. 

Czas na roztlenie smażonych ziaren. Budzą się nowe tematy, przypomniane i niedopowiedziane opowiastki, nieśmiałe śpiewy, krótkie wspomnienia. Ulotny smak słodkiej kawy krążąc pobudza zapomniane  anegdoty. Zachęcamy się wzajemnie do dalszych opowiadań, zwracając się ku powolnym czynnościom wspólnego wieczoru.

Janeta Hiwot