Pamiętam to, jakby to było wczoraj. Mieszkałem wtedy zaledwie kilka miesięcy w Polsce, i chodziłem na lekcje języka polskiego. W jednej z pierwszych lekcji, uczyliśmy się o nazwy dni tygodnia po polsku. W porównaniu do innych zagadnień tego języka (uważane przez wielu za najtrudniejszy język świata), miała to być stosunkowo prosta sprawa: niedziela, bo w nim nic nie działa (tak przynajmniej ja to zapamiętałem), poniedziałek, bo jest po niedzieli, środa jest środkowy dzień tygodnia, czwartek czwarty dzień tygodnia, piątek piąty, i tyle.

”Ale chwila, moment” - prosiłem Panią nauczycielkę. “Jak to możliwe, że czwartek to czwarty dzień tygodnia i piątek piąty? Przecież licząc od pierwszego dnia tygodnia, niedziela, to czwartek jest tak naprawdę piąty dzień tygodnia, a piątek jest szósty!” Pani nauczycielka, dość zaskoczona, wytłumaczyła, że to nie niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, lecz poniedziałek - niedziela jest ostatnim dniem tygodnia i dlatego zaczynamy pracę w poniedziałek. Trudno mi było tego zrozumieć, ale nie chcąc dyskutować, zostawiłem temat.

Kilka lat później, moja - wtedy jeszcze narzeczona, dziś już żona - Polka, uczy się hebrajskiego (jest to mój język ojczysty), i razem ćwiczymy . Dotarliśmy do kwestii dni tygodnia, które po hebrajsku mają bardzo proste nazwy: niedziela nazywa się “pierwszy dzień”, poniedziałek “drugi dzień”, wtorek - trzeci, środa - czwarty dzień, i czwartek - piąty dzień. W tym momencie, jakże inaczej, nadchodziło z jej strony pytanie - jak to, że czwartek jest u Was “piątkiem”? Na szczęście, nie musiałem się wytłumaczyć. Kilka dni później, będąc razem w kościele, ksiądz nas wita “w tę niedzielę, pierwszym dniem tygodnia”. Ledwo udało mi się ukrywać uśmiech satysfakcji - wreszcie, polski autorytet potwierdza mój argument! Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, poniedziałek drugim, czwartek piątym a piątek szóstym! Sprawa wyjaśniona!

Co mają polskie nazwy dni tygodnia do judaizmu i do języka hebrajskiego? Oto odpowiedź: polska nazwa “sobota” pochodzi z hebrajskiej nazwy “szabat”. Według starego testamentu, Bóg stworzył świat w ciągu sześciu dni, a w siódmym odpoczął: “A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając.” (Księga Rodzaju, rozdział 2:2-3). Słowo “odpoczął” w biblii jest “szabat”, i od tego pochodzi nazwa soboty w języku polskim i w różnych innych językach (po hiszpańsku i po portugalsku “sabado”, po arabsku “sabt”, po rosyjsku “subota”, itd.).

W religii żydowskiej więc, sobota jest oficjalnym dniem odpoczynku. W folklorze polsko-żydowskim, “szabes” (czyli szabat w języku jidysz) jest często opisany w opowieściach. W społecznościach chrześcijańskich jednak odchodziło się od świętowania soboty jako dzień święty, na rzecz, oczywiście, niedzieli. Przy takim porządku, gdy niedziela jest ostatnim dniem tygodnia i poniedziałek pierwszym, ma to rzeczywiście sens, że czwartek jest czwartym dniem tygodnia, a piątek piątym. Ale “żydowski tydzień” zostawi nam jeszcze jedną “pamiątkę”: środę. Środa jest środkowym dniem tygodnia tylko jeżeli liczymy od niedzieli jako pierwszy dzień tygodnia (niedziela, poniedziałek, wtorek - środa - czwartek, piątek, sobota).

Wniosek jest taki, że polskie nazwy dni tygodnia zawierają w sobie ciekawą mieszankę tradycji. Z racji tego, przyznaję Pani z nauki polskiego rację, mówiąc, że czwartek to czwarty i piątek to piąty, ale też pamiętam, co sobota i środa, że nasz kalendarz jest, tak naprawdę, multikulti.

 

Daniel Słomka