Historia Mniej Znana to cykl spacerów tematycznych po pałacu oraz ogrodach, po wystawach stałych i czasowych adresowanych do odbiorców dorosłych.
Kolejne spotkanie poświęcone będą wystawie „Orient, Nowoczesność i Sztuka”, prezentującej wybrane dzieła z kolekcji Banku Centralnego Republiki Turcji, zorganizowanej w ramach obchodów 600-lecia polsko-tureckich stosunków dyplomatycznych.
Tak zwany hilab, to ceremonialna szata turecka, o prostym kroju, przypominającym żupan – długa do ziemi, z szerokimi rękawami. Najczęściej wykonywana z drogocennych tkanin, lamowana futrem i wyszywana złotą nicią.
Istniało wiele rodzajów kaftanów, każdy – stosowny do innej rangi w urzędniczo-wojskowej hierarchii imperium osmańskiego. Najwyższej rangi kaftany przysługiwały najwyższym dostojnikom: wielkiemu wezyrowi, rejs efendiemu, wielkiemu muftiemu Stambułu, beglerbejom (tzw. trójbuńczukowym, bo oprócz tego przysługiwał im też buńczuk z trzema końskimi ogonami) Rumelii i Anatolii. Mniej zdobne kaftany przynależały niższym szarżom aż do prostych czauszów, czyli najniższej rangi sułtańskich posłanników, używanych jako kurierzy dyplomatyczni lub prystawi obcych poselstw.
Obdarowanie kaftanem było wyrazem zadowolenia Wysokiej Porty, oznaką łaski sułtańskiej, awansu, a w przypadku obcych przedstawicieli dyplomatycznych – znakiem, że sułtan pragnie zachowania pokojowych stosunków i aprobuje przebieg i postanowienia misji dyplomatycznej.
Ponieważ stosunki polsko-tureckie przez większość historii były pokojowe, wysłannicy Rzeczypospolitej kaftany otrzymywali regularnie, a od kilku do kilkudziesięciu dodatkowych zawsze było rezerwowanych także dla członków ich orszaków. Oczywiście również w tym przypadku panowała hierarchia – najstrojniejszy kaftan otrzymywał sam Pan Wysłannik, członkowie jego orszaku – mniej godne i nieraz bywało, że się pobili na oczach Turków, który ma jaki przywdziać.
Jacek Kobus
Wstęp w cenie biletu do pałacu
Muzeum Pałac w Wilanowie
Wystawa na pierwszym piętrze pałacu
ul. J. Sobieskiego
www.muzeum-palac.pl