Muzeum Azji i Pacyfiku prezentowało w Polsce wietnamską kulturę na długo przedtem, zanim wietnamska społeczność pojawiła się w naszym kraju i stała jedną z najbardziej wyrazistych mniejszości. Dziesiątki wystaw i spotkań przybliżały polskiej publiczności zarówno dawną, jak i współczesną sztukę tego kraju, a muzealna pagoda – kopia stojącej w Hanoi słynnej Pagody na Jednym Słupie – zdobi warszawskie Powiśle już od lat 80.
„Korzenie i kwiaty” to kolejna muzealna wystawa związana z Wietnamem, jednak tym razem nie tylko o „wietnamskość” w niej chodzi. Wystawa ta nie aspiruje do stworzenia pełnego obrazu wietnamskiego srodowiska artystycznego w Polsce – to raczej przyjacielski, oparty na osobistych kontaktach projekt, a przy tym pewnego rodzaju eksperyment. Jego inspiratorem był dr Le Thanh Hai, zajmujący się m.in. kwestiami tożsamosci narodowej Wietnamczyków, zarówno w ojczyźnie, jak i w diasporze – między innymi polskiej; jeden z organizatorów konferencji „Vietnamese in Europe as a part of global Vietnamese diaspora: transnational ties, cultural flows, political entanglements”. To w rozmowie z nim pojawił się pomysł, aby konferencji towarzyszyła wystawa kilkorga artystów – i tych profesjonalnych, i tych dopiero in spe – pracujących w Polsce, ale mających wietnamskie korzenie.
Loi Hong Diep (której prace Muzeum Azji i Pacyfiku już kiedyś wystawiało) przybyła do Polski jako młoda osoba, ale już wykształcona malarka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Sajgonie, spadkobierczyni artystycznej rodziny.
Minh Dam do Polski przyjechał w dzieciństwie; tu ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, pracuje jako architekt, malarz, pedagog; był jednym z założycieli Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich, a w jego twórczości doszukiwać się można związków z twórczością Stanisława Noakowskiego.
Dwie młode uczestniczki wystawy, 13-letnia Nguyen Nhat Anh i 9-letnia Nguyen Lan Vy urodziły się w Warszawie. Obie deklarują, że chcą malować; obie też są świadome swojego wietnamskiego dziedzictwa i zarazem uważają Polskę za swój kraj. Czy w przyszłości, jeśli rzeczywiście będą kontynuować swoje doświadczenia ze sztuką, będą malarkami polskimi o wietnamskich korzeniach? Czy identyfikacja ta będzie dla nich ważna? A może będą żyć i tworzyć jeszcze gdzieś indziej, odnajdując dla siebie zupełnie nowe miejsce w zglobalizowanym świecie?
Muzeum Azji i Pacyfiku
ul. Solec 24
www.muzeumazji.pl