Imperium Kirgiza to niezliczone pasma gór, które ciągną się od wschodniej granicy Chin po zachodnią granicę Uzbekistanu, dotykając południowych rubieży Kazachstanu i północnych Tadżykistanu, wciskając się wąskim pasmem w afgański Korytarz Wachański. Kirgiski stan to zielone pastwiska wśród majestatu gór. To zapach ciepłego chleba oo świcie i tłustego mleka jaka. To smak kwaskowego kumysu i czar przydrożnej czajchany. Kirgiski stan to bliskość relacji. Wielopokoleniowość zamknięta w jednej jurcie. Dziadek, wnuczka, syn, matka, córka, mąż. Wielopokoleniowość naznaczona surowym kształtem ośnieżonych gór, zimą od października do maja i soczyście zielonymi letnimi pastwiskami. Imperium Kirgiza to nierozerwalna więź wędrowca i konia. To surowe twarze, na których historię życia maluje wiatr, chłód i ostry blask słońca. Twarze z wyrysowaną odwieczną wędrówką od pastwiska do pastwiska. [Magdalena Borowiec]

Wstęp wolny.

Traffic Club
ul. Bracka 25