Trzecia edycja otwartego festiwalu filmowego 'Kogo kręci kino historyczne?', ze względu na przypadającą 20. rocznicę wydarzeń roku 1989, będzie prezentować filmy szukające odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób kraje byłego bloku wschodniego poradziły sobie z konsekwencjami obalenia komunizmu. W ciągu siedmiu dni zostaną pokazane filmy fabularne i dokumentalne z siedmiu krajów: Polski, Republiki Czeskiej, Węgier, Rosji, Rumunii, Bułgarii i Serbii.

Projekcjom filmów czeskich - 'Obywatela Havla' oraz 'Koli', które odbędą się 7 marca, towarzyszyć będzie spotkanie z Mieczysławem Piotrowskim Dučin – członkiem Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej.


Jedno z największych wydarzeń XX wieku, jakim był upadek systemu komunistycznego, pozostawiło po sobie zadziwiająco mało śladów w filmie i w literaturze.
Kinematografie krajów Europy środkowo-wschodniej, zmuszone do rywalizowania z produkcją hollywoodzką, pogrążyły się w kryzysie. Historyczne rozliczenia zeszły na dalszy plan.
Starsze pokolenie twórców zamilkło. Młodsi próbowali wyjść na przeciw publiczności, oswajając nową rzeczywistość realizowanymi naprędce kryminałami i romantycznymi komediami.

Nie bez znaczenia był też fakt, że koniec komunizmu - z punktu widzenia kina - był mało efektowny.
Namiestnicy Kremla oddali władzę bez większego oporu. Gmach, wzniesiony w epoce Lenina i Stalina okazał się do cna spróchniały. Pokolenie ideologicznych fanatyków ustąpiło miejsca bezbarwnym urzędnikom i oportunistom, wierzącym że zdołają się wygodnie umościć także w warunkach demokracji i wolnego rynku. Co zresztą w większości przypadków okazało się trafną rachubą.

Mimo wszystko po 1989 roku powstało nieco filmów, dokumentujących czasy przełomu i towarzyszącą im społeczną aurę. Zrealizowane przez twórców o odmiennych poglądach, wrażliwości i temperamentach tworzą pasjonującą panoramę ludzkich losów. Celem przeglądu, zorganizowanego przez Muzeum Historii Polski jest konfrontacja różnych wizji końca komunizmu. Dla Polaków, Czechów, Węgrów czy Rumunów był to zarazem początek powrotu do normalności.

Dla narodów byłej Jugosławii - sygnał do krwawej wojny domowej. Rosjanie przeżyli szok podwójny: wyzwoleniu z okowów zbrodniczego systemu towarzyszył rozpad, budowanego od trzystu lat, imperium. Echa tamtych wydarzeń są do dziś obecne w polityce, gospodarce i życiu każdego mieszkańca 'nowej” Europy . Dlatego można mieć nadzieję, że o rewolucji, którą 20 lat temu zapoczątkowała polska 'Solidarność”, kino nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.


Kino Luna

ul. Marszałkowska 28


www.czechcentres.cz