Sanborn jest jednym z najwybitniejszych współcześnie żyjących saksofonistów na świecie. Jego pozycję we współczesnym jazzie potwierdza współpraca z najlepszymi muzykami, w tym m.in. ze: Stevie Wonderem, Davidem Bowie, Milesem Davisem, Alem Jarreau, Marcusem Millerem oraz z grupą Rolling Stones. W kolekcji ma sześć nagród Grammy, osiem złotych i jedną platynową płytę. W jego repertuarze znajdujemy mieszankę stylistyczną: jazz, pop, R&B.
Jazzman, który odniósł sukces na scenie popowej
Przygoda Sanborna z saksofonem zaczęła się we wczesnych latach dzieciństwa w Saint Luis. Mając trzy lata chorował na polio, a kiedy dorastał lekarze zalecili mu, aby w ramach terapii zaczął grać na instrumencie dętym, który wzmocni jego płuca. Małemu Davidowi najbardziej spodobał się saksofon, na którym od 11 roku życia grał biegle. Jako nastolatek Sanborn współpracował już z wieloma grupami bluesowymi w Saint Luis. Następnie kontynuował swoją karierę muzyczną w Chicago oraz w San Francisco.
„Sanborn pozostawał w tym czasie pod wpływem takich wykonawców, jak m.in. Hank Williams, Howling Wolf, Ray Charles czy Charlie Parker. Nigdy jednak nie ograniczył się tylko do jazzu, ale płynnie mieszał gatunki muzyczne i z tego powodu jest uważany nie tylko za jazzmena, ale także za muzyka popowego. Szerszej publiczności dał się poznać w latach siedemdziesiątych, kiedy zaczął współpracować ze Stevie Wonderem. To właśnie w tonie jego saksofonu piosenkarz śpiewał swoje największe przeboje” – mówi Gleb Povalyaev, z agencji muzycznej M3, która zorganizowała tournée Sanborna w Polsce.
Współpraca ze Stevie Wonderem spowodowała, że Sanborn stał się rozchwytywanym muzykiem, o współpracę z którym zaczęli zabiegać m.in. James Taylor, Paul Simon, David Bowie, Rolling Stones i Brecker Brothers. Sukces artysty utwierdziła także jego pierwsza solowa płyta “Taking Off”, która została wydana w 1975 roku. Kolejne płyty, w tym przede wszystkim wydana w 1980 roku „Hideaway”, przyniosły mu olbrzymią sławę, a jego saksofon zaczął rozbrzmiewać nie tylko na wspólnych koncertach z największymi muzykami popowymi i jazowymi, ale także stał się tłem do tak znanych filmowych przebojów, jak np. „Zabójcza broń”.
„Na koncert zespołu Davida Sanborna można śmiało zaprosić nawet tych, którzy na jazz kręcą nosem, bo Sanborn gra muzykę przyswajalną dla każdego – melodyjną, rytmiczną, a momentami wręcz taneczną. Jego zespół potrafi dać show nie gorszy od tych, jakie znamy z koncertów popularnych grup popowych czy rockowych” – dodaje Gleb Povalyaev.
Na koncercie w Warszawie będzie można posłuchać wszystkich największych przebojów z 35 letniej scenicznej kariery Davida Sanborna. Bilety na koncert można nabyć za pośrednictwem Eventim.pl lub eBilet.pl.