'...jak leczyć to porządnie, jak hulać to na całego, jak strzelać to w dziesiątkę, a jak latać - to daleko, daleko i wysoko' - śpiewa Evgen Malinovskiy w jednej z piosenek Aleksandra Rozenbauma.
Syberyjski muzyk i aktor jest jednym z wielu rosyjskich artystów zamieszkujących w Warszawie. Tworzą barwną i twórczą społeczność pośród rosyjskiej diaspory. Evgen, podobnie jak wielu Rosjan, wstąpił do Warszawy po drodze w wielki świat i tu już pozostał. Był początek lat 90. – czas, kiedy wielu jego rodaków szukało lepszego życia na emigracji.
Rosjanie mieszkali w Warszawie od zawsze, ale dopiero ostatnia dekada XX wieku przyniosła ich masowy napływ. Słowiańska dusza Rosjan pozwala im stosunkowo łatwo asymilować się w kraju sąsiadów, bądź co bądź też Słowian. Tęsknią do swojej ojczyzny i cierpią w oddaleniu od Matuszki Rosiji ale nie przeszkadza im to świetnie się bawić, pracować i układać życie osobiste w mieszanych, rosyjsko-polskich związkach. Warszawscy Rosjanie to w dużej mierze artyści, lekarze, biznesmeni. Nie brakuje młodych ludzi, którzy przyjechali tu na studia i nic nie wskazuje na to, aby chcieli do Rosji wracać po ukończeniu nauki. Wraz z napływem coraz większej liczby Rosjan do Warszawy zaistniała potrzeba rosyjskojęzycznej prasy – i tak powstał Rosyjski Kurier Warszawy, pierwsza rosyjskojęzyczna i przez wiele lat jedyna taka gazeta w Warszawie, której założycielami są Władimir Kirianov i Władimir Kirianov Jr. Początki istnienia Kuriera to społecznikowska, nieodpłatna praca dziennikarska wspierana przez przyjaciół i znajomych. Dziś gazeta rozrosła się także o strony w języku polskim, gdyż czytają go zarówno Rosjanie, jak również my, tubylcy.
Dla tych, którzy wolą wirtualne przestrzenie powstał projekt 'Warszawa po rosyjsku', dostępny pod adresem www.warsaw.ru, adresowany do rosyjskojęzycznych mieszkańców miasta. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o miesięczniku Europa.ru (www.gazetarosyjska.pl), którego redaktorem i dobrym duchem jest pani Irina Kornilcewa.
W czasach PRL-u, znaną w Warszawie rosyjską restauracją była, mieszcząca się w Pałacu Kultury, Trojka. Znacznie później, na Starym Mieście, zagościły Puszkin i Caryca. W 2007 roku gastronomiczną mapę rosyjskiej Warszawy wzbogaciła restauracja Siedem grzechów na Krakowskim Przedmieściu. Dziś nie ma już tych miejsc. Mamy za to nieocenioną Babooshkę - na ulicy Oboźnej i Kruczej, która kusi warszawiaków solanką, śledziem pod szubą, a pielemieni – palce lizać (kto nie zna, niech koniecznie spróbuje tych smakowitych, maleńkich pierożków, przepis na życzenie udostępnię.
Ale miejsca w których spotykają się Rosjanie to przecież nie tylko restauracje – zapewne większość mieszkających w Warszawie Rosjan doskonale zna Klub Dobrej Muzyki (www.klubdobrejmuzyki.pl) na Grochowie, gdzie przez wiele lat nie tylko znajdowali serdeczną przystań i stawiali pierwsze kroki emigranta, ale także spotykali się w pierwsze piątki każdego miesiąca dzięki hojnej gościnności Jacka Ejsymonda.
Sześć lat temu powstał Klub 12 Krzeseł, którego pomysłodawcą i organizatorem jest Igor Błagoobrazow. To miejsce powstało nie tylko z potrzeby podtrzymania więzi kulturowych z ojczyzną, ale także dla integracji polsko-rosyjskiej na płaszczyźnie kultury. Spotkania w Klubie, który mieści się na Alejach Jerozolimskich 53, przyciągają wielu Warszawiaków i mają wśród nich stałych bywalców. Pod tym samym adresem gościła klubokawiarnia Skamiejka. Jej właścicielka to niezwykle ciepła i pełna życzliwości Tamara Rachmańska, która wcześniej dodawała rosyjskiego ducha księgarni Pod samowarem. Obecnie Skamiejka czeka z utęsknieniem na nowy lokal, a wraz z nią wszyscy artyści, którzy wzbogacali swoim talentem jej gościnne progi.
Bo przecież Rosjanie to niezwykle muzykalny i utalentowany artystycznie naród. Przez lata krajobraz kulturalny stolicy bogacił się dzięki ich twórczym działaniom. Mieszka tu Dmitrij Strelnikoff - niezwykły pisarz i poeta. Mieszka Evgen Malinovskiy, aktor i muzyk, oraz Żanna Gierasimowa, z którą w Teatrze Polonia grają niezapomniane role w spektaklu Raszyda Tuguszewa 'Rajskie jabłka'. Rosyjski scenariusz, rosyjski temat – rzecz o Włodzimierzu Wysockim – i rosyjscy aktorzy w samym sercu Warszawy. Wcale niełatwo o bilety na ten spektakl.
Żanna przyjechała do Warszawy sześć lat temu. Wieloletnia aktorka Teatru Stanisławskiego w Moskwie, malarka, tłumaczka polskich tekstów na rosyjski, reżyserka polskiej inscenizacji „Rajskich jabłek” oraz wystawionej niedawno w Teatrze Praga pięknej, poetyckiej opowieści wg Iwana Turgieniewa „Pod jasnym niebem”. Także śpiewa – jej dwa niezależne recitale to 'Karuzela miłości' oraz 'Rosyjska ruletka'.
Evgen Malinovskiy pochodzi z dalekiej Syberii. Od chwili przyjazdu do Polski, w 1992 roku, mieszka w Warszawie. Jest studentem czwartego roku na wydziale aktorskim Wyższej Szkoły Komunikowania i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia – jedynym rosyjskim studentem w tej szkole, a przez to po trosze jej beniaminkiem, co wyraża się m.in. w życzliwym wsparciu ze strony uczelni dla jego pozaszkolnych, twórczych działań. Od 2004 prowadzi swój solowy projekt 'Syberyjski bard zaprasza', w repertuarze którego są pieśni Włodzimierza Wysockiego, Aleksandra Rozenbauma i Bułata Okudżawy – któż by ich nie znał... Zagrał w wielu polskich produkcjach filmowych, w najbliższym czasie zobaczymy go w popularnym serialu 'Na dobre i na złe'.
Również z Syberii przyjechała w 1992 roku piękna Faina Nikolas. Cała jej rodzina to muzycy. Faina od 1995 r. śpiewa w zespole muzycznym Rendez-vous.
W 1986 r. zamieszkała w Warszawie, gdzie obecnie mieszka i tworzy, emanująca serdecznością i ciepłym spokojem, moskwiczanka Katia Sokołowa-Zyzak. Jej prace – ceramiki, akwarele, gwasze oraz malarstwo sztalugowe – układają się w niezapomniane cykle, takie jak 'Ptaki Sirin', 'Rosyjskie okna' czy 'Kot w rosyjskim pejzażu'.
Niebagatelną rolę na mapie rosyjskiej kultury w Warszawie pełni Rosyjski Ośrodek Nauki i Kultury, przy ul. Belwederskiej 25. Jest tam także Klub Filmowy 'Spotkanie”, w którym projekcje odbywają się w pierwszą i trzecią środę miesiąca o godzinie 18.00.
Starsze pokolenie Rosjan zna dobrze Stowarzyszenie Wspólnota Rosyjska, któremu przewodniczy pani Nina Lotusek. Młodzież spotyka się na dyskotekach Russian Party, które mają długą historię - kiedyś odbywały się w Extravaganzie, obecnie w Cool de Sac Club. Ich organizatorzy, Sławek i Gleb założyli firmę i teraz dopiero dają czadu... Zapraszają na stronę www.warsawevents.pl.tl. Na Russian Party, pod nowym szyldem From Russia With Love, przychodzą nie tylko Rosjanie i goście rosyjskojęzyczni – około 40% uczestników tych imprez to warszawiacy.
Zabawa to bardzo istotny element życia i przejaw jego całkowitej afirmacji ale co zrobić, kiedy potrzebna jest chwila wytchnienia, kiedy tęskno i żałko? Gdzie można znaleźć ciszę własnych myśli w otoczeniu ikon i dymku kadzidła? Taką oazą jest cerkiew, miejsce kultu prawosławnego gdyż zdecydowana większość Rosjan to prawosławni. Wielu Warszawiaków miało okazję słuchać cudownych chórów cerkiewnych. Obecnie działają w Warszawie cztery świątynie prawosławne, a wszystkie to zabytkowe budowle.
Nie sposób wszystkich tu wymienić, a długo można by opowiadać o Rosjanach w Warszawie. Pozostają jej integralną częścią, współtworzą miasto i jego wizerunek, zaś nasze kultury przenikają się wzajemnie nie tracąc jednocześnie swoich znaków szczególnych.
Ewa Goc
Warszawa, listopad 2008
www.evart.pl, evart@evart.pl
***
Za pierwszego emigranta politycznego, który trafił do Polski z Rosji, a dokładniej z Moskwy, uważa się kniazia Andrieja Kurbskiego. Kurbski najpierw walczył przeciwko Polakom, lecz na wieść o represjach Iwana IV Groźnego przeszedł w 1664 roku na stronę polską, która zbiegłego księcia przyjeła z otwartymi ramionami. Jednak sławę przyniosło mu nie wyemigrowanie do Polski, ale działalność literacka - zwłaszcza pamflet na Iwana Groźnego 'Historia o wielkim księciu moskiewskim'.
Według: www.szukamypolski.com/sasiedzi/rosjanie.php